Pale Mannequin, to można powiedzieć świeżynka na rodzimym, muzycznym rynku, która z pewnością załechce podniebienia wszystkich smakoszy szlachetnych dźwięków, mających wiele wspólnego z progresywnymi, muzycznymi przestrzeniami.
Zespół powstał w 2016 roku w Warszawie, jako solowy projekt Tomasza Izdebskiego, gitarzysty i wokalisty. Wraz z postępem procesu pisania debiutanckiego albumu Tomasz połączył siły z Jakubem Łukowskim (perkusja), Grzegorzem Mazurem (gitara, wokal) i Dariuszem Gocem (bas) – muzykami, którzy mają szerokie muzyczne inspiracje. Owocem tej współpracy jest ich debiutancki album „Patterns in Parallel”. Płyta została wyprodukowana w cenionym, warszawskim Studio Serakos. Duży wpływ na jej brzmienie ma mastering i mix wykonany przez Magdę i Roberta Srzednickich.
Chociaż włożyłem grupę do progresywnej szufladki muszę wyjaśnić, że nie jest to zespół poruszający się w neo progresywnych klimatach. Zespół daleki jest od takiego właśnie grania. Ich muzyka to jakby konglomerat klimatów, jaki można znaleźć na płytach włoskich maniaków melancholii, pod wodzą Giancarla Erry – Nosound, z bardziej mroczniejszymi momentami, przywodzącymi na myśl późniejsze, progresywne dokonania grupy Opeth, z pewnymi wpływami szwedzkich klimatów spod znaku Anekdoten.
W siedmiu kompozycjach, które znalazły się na płycie, króluje, muzyczna asceza. Praktycznie żaden instrument tutaj nie dominuje, tworząc pewną muzyczną harmonię. W ten zadumany, klimat świetnie wpisuje się wokal Tomka Izdebskiego. Pierwsza z kompozycji „In Parallel”, łechce nas delikatnymi, zwiewnymi gitarowymi partiami. Kompozycja „That Evening”, pod względem klimatu najbardziej skojarzyła mi się właśnie z włoską formacją Nosound. W utworze „Some Dawn”, można doszukać się również pewnych post rockowych patentów. Najbardziej energiczny numer, chyba jedyny taki na płycie, to z pewnością „Lunatic Pandora”. Przynajmniej na wstępie rządzą tutaj przybrudzone gitary i bardziej szorstki wokal, jednak w drugiej fazie atmosfera łagodnieje. I praktycznie już do samego końca, króluje tutaj zamglona aura muzycznej melancholii.
W taki muzyczny klimat idealnie wpisuje się liryczna strona wydawnictwa. Motywem przewodnim płyty jest przeznaczenie. Historia lubi się powtarzać, a nasze nawyki każdego dnia, stanowią pewne nieprzekraczalne ramy. Autor tekstów Tomasz Izdebski zastanawia się, czy podjęcie innej decyzji w przeszłości, znacząco zmieniłoby obecną sytuację w życiu?
Takie pytana warto sobie czasem zadać, a na owe filozoficzne przemyślenia, bez wątpienia świetnie wpłynie muzyka zawarta na „Patterns in Parallel”, w którą również warto się zagłębić.
Score: 8/10
Reviewer: Marek Toma
Date: 15.05.2019
Direct Link: http://rockarea.eu/articles.php/(https:/http/readarticle.php?article_id=5604